Strony

wtorek, 14 maja 2013

Od Lulu - CD historii Schili


- Hmm... - zaczęłam roglądać się do okoła, nie miała żadnego pomysłu.
Spojrzałam na niebo, słońce przebijało się pomiędzy liśćmi i raziło w oczy.
- Może najpierw pójdźmy się ochłodzić a potem pomyślimy co dalej. - zaproponowałam.
Sasza przytaknął i ruszyliśmy. Szliśmy powolnym krokiem a Schila szła za nami. W tej chwili średni podobało mi się jej towarzystwo, ale Sasza wyglądał na spokojnego. Schila cicho szła za nami. W pewnej chwili zaśmiałam się. Sasza spojrzał na mnie i zapytał:
- Co cię tak bawi?
- Twoja siostra. - uśmiechnęłam się
Pies odwrócił się i spojrzał na swoją siostrę srogim wzrokiem. Samica nic nie odpowiedziała. Ja za to zachichotałam i powiedziałam:
- W porządku, niech idzie z nami. Póki co jest spokój więc nie ma sprawy.
- Okej. - Uśmiechnął się Sasza, ruszyliśmy dalej.
- Poza tym wydaje mi się, że gdybyście się nie kłócili oznaczało by to, że jesteście dla siebie zupełnie obojętni. - powiedziałam zamyślona.

<Sasza, proszę dokończ>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz