Nesso popatrzył na mnie ze szczerym zdziwieniem, więc od razu dodałam uśmiechając się do niego lekko:
- No na pewno nie tak od razu.
Samiec pokiwał wyrozumiale głową. Tak na prawdę bardzo, ale to bardzo chciałam mieć szczeniaki, ale nie przyznałam się do tego. Dlaczego? Sama nie wiem...
Przyspieszyłam kroku. Wieczorne powietrze owiało moją twarz. Zarzuciłam nią dziko. Byłam po prostu szczęśliwa.. taka, jak nie byłam już dawno.
(Nesso?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz