(Ostatecznie Rufi został na śniadaniu.
Na śniadaniu:
-Witaj Nulo.-powiedział Rufi,kiedy tylko mnie zobaczył.
-Witaj Rufi.-odpowiedziałam mu.
Potem zaczęliśmy jeść.
Zapadła cisza.Nagle Ki ją przerwała:
-Smakuje Ci Casy?
-Chociaż nie jest to pyszna wołowinka,to jest równie smaczne.
-No widzisz.Trzeba spróbować,aby ocenić.-wtrąciłam swoje kilka słów.
-Kiedy idziemy na poszukiwania naszego nowego domu?-spytała Casy.
-Jak skończysz jeść.-powiedziałam.
Casy przeżuła ostatni kęs tak szybko,że prawie się zadławiła.
-Skończyłam!-krzyknęła.
-No to idziemy!-powiedziała Ki.
-Mogę iść z wami?-zapytał mnie Rufi.
-Oczywiście,że tak.Im więcej osób na poszukiwaniach idealnego domu tym lepiej.odpowiedziałam.
(Ki?)
Na śniadaniu:
-Witaj Nulo.-powiedział Rufi,kiedy tylko mnie zobaczył.
-Witaj Rufi.-odpowiedziałam mu.
Potem zaczęliśmy jeść.
Zapadła cisza.Nagle Ki ją przerwała:
-Smakuje Ci Casy?
-Chociaż nie jest to pyszna wołowinka,to jest równie smaczne.
-No widzisz.Trzeba spróbować,aby ocenić.-wtrąciłam swoje kilka słów.
-Kiedy idziemy na poszukiwania naszego nowego domu?-spytała Casy.
-Jak skończysz jeść.-powiedziałam.
Casy przeżuła ostatni kęs tak szybko,że prawie się zadławiła.
-Skończyłam!-krzyknęła.
-No to idziemy!-powiedziała Ki.
-Mogę iść z wami?-zapytał mnie Rufi.
-Oczywiście,że tak.Im więcej osób na poszukiwaniach idealnego domu tym lepiej.odpowiedziałam.
(Ki?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz