Poszliśmy dalej. Moim marzeniem było w
tej chwili aby spadł śnieg. Chłodniutki snieg. Co prawda zawsze tak
jest, gdy jest ciepło chce się żeby było zimno a gdy jest zimno chce się
aby było ciepło. Zaczęłam także myśleć o Saszy, faktycznie był miły i w
ogóle ale nie byłam pewna. Nie chciałam podejmować pochopnych decyzji.
Nagle Nesso zapytał:
- Nad czym tak rozmyślasz?
- Nad niczym - odpowiedziałam krótko.
- Aha...
Stanęliśmy u podnuża góry.
- To co wchodzimy? - zapytałam
- No jasne - uśmiechnął się.
Zaczęliśmy powoli wchodzić. Gdy w końcu stanęliśmy na szczycie poczułam chłodny wiaterek. Był przyjemny, zwłaszcza gdy słońce tak grzało. Tego mi było trzeba. Z jednej strony góra była trochę ścięta, stanęłam na skraju. Z tej strony góra wydawała się być znacznie wyższa. Wzięłam głęboki oddech a po plecach przeszły mnie ciarki na samą myśl, że mogła bym spaść z tej strony. Wyrzuciłam te myśli z głowy i położyłam się trochę dalej na trawie. Spojrzałam na Nesso i zapytałam:
- Możemy trochę odpocząć zanim zejdziemy? Nie mam już siły.
<Nesso?>
- Nad czym tak rozmyślasz?
- Nad niczym - odpowiedziałam krótko.
- Aha...
Stanęliśmy u podnuża góry.
- To co wchodzimy? - zapytałam
- No jasne - uśmiechnął się.
Zaczęliśmy powoli wchodzić. Gdy w końcu stanęliśmy na szczycie poczułam chłodny wiaterek. Był przyjemny, zwłaszcza gdy słońce tak grzało. Tego mi było trzeba. Z jednej strony góra była trochę ścięta, stanęłam na skraju. Z tej strony góra wydawała się być znacznie wyższa. Wzięłam głęboki oddech a po plecach przeszły mnie ciarki na samą myśl, że mogła bym spaść z tej strony. Wyrzuciłam te myśli z głowy i położyłam się trochę dalej na trawie. Spojrzałam na Nesso i zapytałam:
- Możemy trochę odpocząć zanim zejdziemy? Nie mam już siły.
<Nesso?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz