Strony

niedziela, 12 maja 2013

Od Bronxa





Był już późny wieczór. bardzo się cieszyłem, że zostanę ojcem, tak bardzo, że aż nie mogłem zasnąć. Postanowiłem się przejść. Dziś byłą pełnia, a gwiezdy mieniły się na niebie. Chodziłem tak bezcelowo aby stracić energię i móc spokojnie zasnąć. Gdy usuiadłem na szczycie góry spojrzałem na księżyc i urzałem czarnego kruka.

 
 
Leciał prosto w moją stronę. Wstałem i zaczałem się odsuwać widząc, że nie zwalnia. Gdy myślałem, że zaraz mnie zaatakuje zmienił się w wilka.

 
 
Cały spowity był jakimś dziwnym cieniem, który tak właściwie nie przypominał cienia.
- K... kim ty jesteś? Albo moze raczej czym?
- Mów mi Akuma Oni, jestem demonem - uśmiechnął się pod nosem.
- Czego tu szukasz?
- Chcę twojej duszy. - jego szczerość mnie zadziwiałą ale jednocześnie była straszna. Przełknąłem ślinę. Zacząłem się powoli wycofywać. Demon zniknął i pojawił się za mną. Byłem w kropce, nie wiedziałem co mam robić. Spróbowałem zaatakować jednak demon zniknął i pojawił się obok.
- Nie ładnie. - uśmiechnął się złośliwie. - Póki co nic nie ogę ci zrobić. Ale będę cię obserował. - powiedział demon po czym zniknął.
- Póki co? Co to oznacza? - zapytałem sam siebie.
Nagle Akuma Oni znów się pojawił i powiedział:
- Zobaczysz, jeszcze będziesz mnie potrzebował. - oblizał się i dodał. - jestem ciekwy jak smakuje twoja dusza.
Demon rzucił się na mnie i wtedy się obudziłem. Byłem cały spocony. San leżałą obok mnie. Po chwili otworzyłą oczy i spytałą wciąż zaspana:
- Coś się stało?
Nie odzywałem się ale po chwili zapytałem:
- Wierzysz w demony?

<San?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz