niedziela, 21 lipca 2013

Od Aoi

Było ciepło, pfi! Nawed bardzo ciepło! Z pragnienia chłodu zanużyłam się w krystalicznych wodach Jeziora Ontar. Nagle zza krzaka wyszła Nula i Rufi. Rozmawiali o czymś... O czymś nowym, nieznanym i tajemniczym.
Iż, że jestem jeszcze mała przestraszyłam się nieznanych psów. Pośpiesznie podpaliłam liśc, aby odwrócic ich uwagę. Oczywiście się udało i odrazu łby dwóch labladorów były skierowane na znikający już liśc. Wykożystałam ich nie uwagę i wyszłam z wody zagłuszając szum wody śpiewem moich przyjaciół ptaków. Para labów żecz jasna zwróciła uwagę na ten dziwny zbieg okoliczności. Nastawiła uszy i nasłuchiwała. Oczywiście musiałam nie patrze pod nogi... Potknęłam się o kożeń i padłam tuż pod łapy Nuli z liściem na łbie, którego przez przypadek podpaliłam. Uśmiechnęłam się "łobuziersko" i zdmuchnęłam płomień.

(Nuli, cd?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz