piątek, 29 marca 2013

Od Diabla

Śnieg wpadał mi do oczu, a wiatr próbuje zepchnąć mnie z góry.
Nie czułem już niektórych moich kończyn.
Śnieg szczypał mnie w nogi i nos.
Nagle w oddali zobaczyłem jakąś sylwetkę psa...
Śnieg nie pozwalał mi się lepiej przyjrzeć...
- Co tu robisz? - spytała się jakaś suczka i podeszła do mnie - Powinieneś się gdzieś schować....
- Jak można się tu schować, jak nie ma gdzie...-powiedziałem wyczerpany
- Na pewno gdzieś tam była jakaś jaskinia...
- Wędruje 3 dni, i nie widziałem żadnej jaskini
(Nesty?)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz