- Heh, więc co chciałeś mi powiedzieć? - spytałam.
Patrzył na mnie, i w końcu powiedział: - Przyjdzie czas że się dowiesz. - A kiedy ten czas nadejdzie? Nie dawałam za wygraną. - Kiedyś... - A kiedy będzie to "Kiedyś"? - spytałam zaczepnie. - Kiedyś! - zasmialiśmy się. - Ej, Night... Chciałam ci coś zaproponować... - Mhm? - Czy... Chcesz mieć ze mną wspólną jaskinię??? - wypaliłam. - Ja... Tak, chcę. Miałam motyle w brzuchu... Ja go kocham. On chyba... Mnie też? - Więc chodźmy do Nesty! Przybiegliśmy do niej i wszystko wyjaśniliśmy. - Ale tak wcześnie? Naprawdę chcecie? - Tak - powiedzieliśmy razem. - To może.... A zresztą jak będziecie chcieli to mi powiecie. - My chcemy, ale jeszcze nie teraz. Wróciliśmy do jaskini i położyliśmy przy sobie. To było takie uczucie... Lekko pocałowałam go w policzek, i złożyłam pysk na jego łapach. - Swift... Kocham cię. - Ja ciebie też... Przytuliliśmy się, i zasnęliśmy. Śniły mi się piękne sny. O mnie, Night'cie i NASZYCH szczeniakach... |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz