- Hej, Gale. - przywitałam się. - Jak pierwszy dzień w Sforze?
- Może być. - odpowiedział. - Pięknie tutaj.. Szkoda tylko, że nie ma więcej członków. Ale no cóż - w tych czasach mało jest dzikich psów na świecie.
Pokiwałam głową, na znak zgody. Na pewno to się jeszcze zmieni, pomyślałam pewna siebie.
- Przejdziemy się? - zapytałam po chwili. - Na Góry Fesens?
Gale zgodził się i ochoczo ruszyłyliśmy na przód. W powietrzu czuć było zbliżającą się wiosnę, co mnie bardzo cieszyło. Co prawda śnieg jeszcze nie stopniał, ale dni były coraz dłuższe i cieplejsze.
Po chwili byliśmy już u podnóża gór.
< Gale? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz