Za chwilę wynurzyłam się z kawałkiem jelenia.
- Proszę. - położyłam go pod nos samca. - Smacznego.
Diablo zawahał się, ale po chwili zaczął powoli jeść pożywienie. Długo przeżuwał je w pysku, więc zapytałam niepewnie:
- Coś nie tak?
- Nie, nie. - odpowiedział i zabrał się normalnie do czynności. - Myślałem tylko nad czymś...
Pokiwałam głową i zamyśliłam się.
- No nic. - westchnęłam. - To ja idę. Jak już mówiłam - będę w jaskini obok. Narka.
Nie wiem, czy sprawił to pech, czy też zwyczajny zbieg okoliczności, ale znowu byłam zmuszona pozostać w grocie. Usłyszałam głośny huk i...
< Diablo? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz