W moim sercu aż zakotłowało. Ucieszyłam się strasznie - to będzie pierwsza para w naszym Stadzie! Chciałam skakać, krzyczeć i tańczyć, ale powstrzymałam się.
- Super! - powiedziałam tylko. - Mam nadzieję, że związek będzie udany.
Świeża para pokiwała głową. Uśmiechnęłam się do nich.
- Pasujecie do siebie. - rzuciłam. - Naprawdę.
- Wiemy! - zaśmiali się.
Przekręciłam głowę w geście mówiącym "chodźcie za mną". Potruchtałam w stronę jaskiń. Skręciłam w prawie niewidoczny luft i naszym oczom ukazało się kilka innych jaskiń. Bronx popatrzył na mnie w oczekiwaniu.
- Tu są jaskinie dwuosobowe. - wyjaśniłam. - Chcecie mieć taką?
(Bronx lub San?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz