Uśmiechnęłam się w duszy. To będzie pierwsza para w naszej Sforze, myślałam radośnie. Po chwili namysłu pobiegłam na łąkę, do pozostałych członków. Zaczęłam im wyjaśniać o tym, co miało się wydarzyć. Wszyscy wyglądali na zadowolonych. Zaczęłam dawać im polecenia.
- Sara, Bronx i Sasza - wy zajmijcie się pożywieniem. Musi go być duużo: tak, żeby starczyło na całą uroczystość. - zaczęłam.
Trzy wskazane przeze mnie psy rozbiegły się w różne strony. Policzyłam pozostałych i kontynuowałam:
- Szczeniaki, wy zajmijcie się dekoracjami. Kwiaty, kamienie i tym podobne. Roxy i Ally - wy poszukajcie psów, których nie ma tutaj z nami. Opowiedzcie im o wszystkim. Eriks, ty z Diablem zajmijcie się podarunkami. Wszystko jasne?
Ogarnęłam wszystkich... a raczej nikogo wzrokiem. Łąka była opustoszała, wszyscy pobiegli zająć się swoimi obowiązkami. Po chwili podszedł do mnie Night Run.
< Night? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz