Wymknęłam się z jaskini i wybrałam na
spacer. Poszłam w stronę jeziora. Szłam dość szybko, więc nie zauważyłam
szczeniaka. Odwrócił się. Był przestraszony, nawet bardzo.
- Cz...cześć - wydobyłam z siebie, nawet pewnie. Oczy psa patrzyły prosto w moje. Widziałam w nich strach, ale i tak były piękne... - Cześć - powiedział. Nadal był przestraszony, ale chyba trochę mniej - kim jesteś? - dopiero teraz zauważyłam, że ma w oczach łzy. - Asta. A ty? Co ci się stało? - Jestem Roko. Nic takiego... Wczoraj.. Mamę zabił mi wilk... - Rozumiem, co czujesz... Ja też wczoraj straciłam rodzinę. Ale jesteś strasznie przestraszony... - Coś widziałem, nie ważne... - Na pewno? - Tak. Nie widziałem cię wcześniej, jesteś nowa, tak? - Tak. Lea jest moją nową mamą... Masz ochotę... się przejść? < Roko? > |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz