środa, 26 czerwca 2013

Od Bronxa

Ostatni zauważyłem, że razem z San mamy mało czasu dla siebie. Dzieci i natłok obowiązków nie pozwalał nam cieszyć się sobą tak samo jak dawniej. Było wczesne popoludnie więc postanowiłem jeszcze dobrze wykorzystać ten dzień. Wróciłem do jaskini gdzie odpoczywała San.
- Hej skarbie. - powiedziałem podchodząc i całując ją.
- Witaj kochanie. - uśmiechnęła się
- Wiesz, tak sobie pomyślałem, że zrobimy sobie dziś trochę wolnego. No wiesz, jakiś spacer czy coś.
- Jesteś pewien? - zapytałą trochę niepewnie.
- Spokojnie, przecież chyba świat sie nie zawali jeśli zjemy dziś kolację tylko we dwoje prawda?
- Chyba masz rację.
- To jak? Dasz się namówić na ...- szukałem odpowiedniego określenia - ...nazwijmy to randką.

<San :*>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz