To co powiedziałą Nari zupełnie mnie zamurowało. Cieszyłem i smuciłem się jednocześnie. Nari nie jest złą i smutna co było bardzo pocieszającą wiadomością, ale wciąż coś było nie tak. Miala rację mówiąc, że czasu nie cofniemy ale wszystko mżna naprawić. W tej jednak chwili nie potrafiłem wydusić z siebie ani słowa. Chciałem coś powiedzieć ale sam nie wiedziałem co. Cały czas miałem mętlik w glowie, przez te całą sytuację miałem wrażenie, że Nari stała się dojrzalsza, ale może to tylko moja wyobraźnia. Pokiwałem przecząco głową na znak, że nie mam już nic do powiedzenia.
- W takim razie ja już pójdę. - powiedziała Nari
- Jasne - odpowiedziałem wciąż zamyślony.
<Nari?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz