czwartek, 27 czerwca 2013

Od Jessy i Rudego

- Hej kochanie - powiedziałam
****
Wszedłem do jaskini, niosąc jedzenie. Jessy nie mogła wychodzić z jaskini
****
Chciałam podbiec ale wolałam odpoczywać.
- Co znowu przyniosłeś do jedzenia ? - zapytałam
****
Położyłem się koło Jess. Pochłonęła nas rozmowa o szczeniakach
*****
- Bardzo cię kocham - powiedziałam
****
Liznąłem ją w policzek.
*****
Zasnęłam samiec podszedł do mnie.
****
Położyłem łeb między łapami. Jessy odpoczywała. Po mojej głowie krążyło sporo myśli
****
Po 2 godzinach się obudziłam zobaczyłam że Rudy śpi. Chciałam wyjść z jaskini ale wtedy się obudził.
****
-Jess, nie powinnaś się przemęczać...- powiedziałem troskliwie
****
- Nic mi się nie stanie - powiedziałam - jak chcesz chodź ze mną ale będę latać więc się nie zmęczę - powiedziałam
****
Skrzywiłem się lekko. Jesy wyszła poza jaskinię
****
Zaczęłam latać i szaleć ale po 5 minutach wleciałam do jaskini prawie połamałam sobie łapy.
- Ru..Ru...RUDY! - krzyknęłam - Hy...hy...HYCEL tam był - powiedziałam
****
Zerwałem się natychmiast.
-Gdzie?! Trzeba powiadomić resztę!- zawołałem
****
- Zobacz - powiedziałam - jest ich 10 nie przedostaniesz się jedynie ja - powiedziałam
****
-dziesięciu hycli?- czułem, że coś tu nie tak- Jessy wszystko dobrze?- spojrzałem na suczkę, widząc jej minę
****
- Tak wszystko dobrze - powiedziałam - wiem nie ma ich ale będą Diana mi mówiła
****
-Przed chwilą mówiłaś, że już tu są! Jessy...
Widziałem, że chyba źle się czuje. Po chwili szybko się położyła
****
Zasnęłam i nie wstawałam przez 8 godzin Rudy się zamartwiał.
***
Lekarz przyszedł do Jessy kilka razy, i za każdym mnie uspokajał.
-To ciąża, wszystko normalne- mówił
****
Lekarz wyszedł a ja wstałam. Rudy na mnie dziwnie patrzał.
- Co się tak patrzysz ? - zapytałam
*****
Wytłumaczyłem jej o co chodzi, potem ją uspokoiłem.
*****
- No dobrze rozumiem - powiedziałam - pójdę się jeszcze przespać
- No dobrze - powiedział Rudy uśmiechając się
***
Czuwałem na zewnątrz jaskini. Zauważyłem Ninę, idąca obok naszego domu.
******
Czułam że nie ma przy mnie Rudego ale nadal spałam.
****
Nina stanęła obok mnie. Usiadła, i zaczeliśmy rozmawiać
*****
Po kilku minutach się obudziłam i zobaczyłam Rudego z Niną. Uśmiechnełam się do nich ale nie podchodziłam.
*****
-...Więc czekamy na szczenięta- uśmiechnąłem się do Niny
*****
Usłyszałam to co powiedział Rudy ale nadal leżałam.
*****
Nina uśmiechnęła się sztucznie.
*****
Chciałam wstać i coś powiedzieć ale ugryzłam się w język. Rudy przyszedł do mnie i rzekł:
******
Zobaczyłem, że Jessy już wstała. Podszedłem do niej.
-Coś się stało?
Nina dalej patrzyła na początku jaskini
****
- Nic - powiedziałam ze sztucznym uśmiechem
*****
Jessy znowu się położyła.
-Nina, ja mogę za dwa dni- powiedziałem. Chciała mi coś powiedzieć, nie miałem pojęcia co, i prosiła mnie o spotkanie
******
Wstałam i wyszłam z jaskini. Rudy nie patrzał czy leżę więc wyszłam z jaskini. Usłyszał jak zbliża się huragan.
*****
Zobaczyłem, że Jess nie ma
-Przepraszam Cię, do zobaczenia- pożegnałem się
Słyszałem, jak zrywa się wiatr
*****
- Coś się stało ? - zapytałam zdziwiona miną samca
- Tak zbliża się huragan - powiedział w pośpiechu
- Nie to tylko ja gdy jestem wściekła to wywołuję huragan - uśmiechnęłam się lekko.
*****

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz