Po bardzo ciężkim dniu położyłam się pod drzewem i błogo zasnęłam.
Spałam tak już chyba godzinę, kiedy dwie puszyste kulki wskoczyły na mnie. Obudziłam się gwałtownie i popatrzyłam się wokoło.
Na mojej szyi uwiesił się Lucky i Nelly. Piszczeli radośnie i trącali mnie nosami. Zobaczyłam także zbliżającego się Nesso. Uśmiechnęłam się szeroko na ich widok. Na widok mojej rodziny..
- Cześć, dzieciarnia - powiedziałam przytulając szczeniaki.
Nesso przyłączył się do nas. Pocałowałam go w nos.
- Co was tutaj sprowadza? - zapytałam po chwili czułości.
(Nesso?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz