Pewnego dnia naszła mnie ochota pójść na
polowanie.Nigdy tego nie robiłam,ale zawsze musi być ten pierwszy
raz.Kiedy już wypatrzyłam zwierzynę zaczęłam się do niej
skradać.Próbowałam robić to tak jak moi rodzice.Po męczącym biegu za
zającem,bo moją zwierzyną był właśnie on naskoczyłam na niego.Niestety
był bardzo silny i zrzucił mnie z siebie,a po chwili boleśnie ugryzł
mnie w łapę.Upadłam nieszczęśnie na pokrzywy.
W oddali zauważyłam Szena.Ostatkiem sił zawołałam do niego: -Na pomoc,Szen!!! Potem urwał mi się film. (Szen?) |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz