Gdy tylko usłyszałem czyiś głos o pomoc
natychmiast tam pobiegłem. Pośród gęstwiny pokrzyw dojrzałem małą
suczkę. Przedarłem się w jej kierunku, oczywiście mnie pokrzywy także
poparzyły, ale to ignorowałem. Gdy byłem już obok moim oczom ukazała się
nieprzytomna Nari. Zaśmiałem się w duchu i wyciągnąłem sunie. Gdy udało
nam się już wyleźć położyłem Nari na ziemi i czekałem chwilę aż się
ocknie. Próbowałem ją jakoś wybudzić ale to nic nie dawało. Zmartwiłęm
się trochę więc postanowiłem zanieść ją do Lindy. Po kilku minutach już u
niej byliśmy.
- O matko! Co jej się stało?! - zawołała gdy tylko zobaczyłą Nari - Umm... w sumie to nie wiem bo znalazłem ją nieprzytomną posród pokrzyw. - stwierdziłem - Połóż ją tam - wskazała łapą na łóżko dla chorych. Posłusznie zrobiłem jak kazała. Po chwili zobaczyłem jak zaczyna smarować ją jakimiś maściami i innymi takimi. - Posmarowałam ją olejkiem aby ślady po pokrzywie tak nie bolały ale nic więcej nie mogę zrobić póki się nie wybudzi. - Mogę z nią zostać? - zapytałem - Oczywiście. Usiadłem koło Nari czekając aż się ocknie. Minęło kilka godzin gdy nagle sunia się obudziła. <Nari CD> |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz