Słońce powoli wpełzało na niebo. Jego
promienie dosięgały już wszystkiego, odpędzając nieprzyjemny chłód nocy.
Promienie przyniosły ze sobą nową nadzieję na przeżycie, na kolejną
szansę.
Ja także takową dostałam. Żyłam dzięki drugiej szansie, bez niej prawdopodobnie zginęłabym.
Westchnęłam ciężko. W sumie mogłabym zginąć, nie miałam dla kogo żyć.
- Hej - z zamyślenia wyrwał mnie pogodny głos. Odwróciłam głowę.
- Hej - odparłam. Suczka uśmiechnęła się przyjaźnie.
- Jestem Nesty, przywódczyni. Oczy i uszy sfory, jeśli chcesz możesz do mnie przyjść, wypłakać się w ramię... - zaczęła.
- Wolę pocierpieć w ciszy. - Przerwałam jej.
<Nesty?>
Ja także takową dostałam. Żyłam dzięki drugiej szansie, bez niej prawdopodobnie zginęłabym.
Westchnęłam ciężko. W sumie mogłabym zginąć, nie miałam dla kogo żyć.
- Hej - z zamyślenia wyrwał mnie pogodny głos. Odwróciłam głowę.
- Hej - odparłam. Suczka uśmiechnęła się przyjaźnie.
- Jestem Nesty, przywódczyni. Oczy i uszy sfory, jeśli chcesz możesz do mnie przyjść, wypłakać się w ramię... - zaczęła.
- Wolę pocierpieć w ciszy. - Przerwałam jej.
<Nesty?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz