- No, śmiało - uśmiechnęłam się
Samiec zaczął biec za wiewiórką. Widać że się trochę wstydził, bo się nie starał.
- Hehe! Nie umiesz złapać wiewiórki! - zaśmiałam się.
- Umiem! - samiec zaczął biec szybciej i wreszcie się starał i oto mi chodziło.
Dirk na chwilę mi znikł z oczu, a potem pojawił się z wiewiórką.
- Widzisz? - puścił wiewiórkę - Umiem...
- Wiem, wcześniej się zaśmiałam, bo jak znam samce, chcą być najlepsi, więc zrobiłeś to o co mi chodziło - zaśmiałam się.
(Dirk?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz