- Nie mam pojęcia. - powiedziałam zapłakana.
Nagle szybko rozejrzałam się do okoła w poszukiwaniu Schili. Po krótkiej chwili dostrzegłam ją stojąco nieopodal i przyparującą się nam. Odetchnęłam spokojnie. Sasza spojrzał na mnie i zapytał: - Naprawdę nie wiesz co to było? - Niestety nie. - powiedziałąm cicho i dodalam. - widziałam tylko samą wodę i nic poza tym. - To trochę utrudnia sprawę. Przytaknęłam głową, miał rację. Jeśli nic nie widziałam to nie mogę wiedzieć kto lub co to było. Schila podeszła do nas powoli a ja bez zastanowienia rzuciłam jej się na szyję, cieszyłam się, że jej również nic nie jest. <Schila, dokończysz?> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz