- ... nie wiemy - dokończyłam pospiesznie.
San speszyła się trochę, ale zaraz jej mina przeszła w radosną zadumę. Pewnie myśli o szczeniakach, pomyślałam wzdychając. Miałam wrażenie, że Nesso wcale ich nie chciał, a ja bałam się go o to zapytać.
- Mam nadzieję, że będziemy dobrymi rodzicami.. - powiedział Bronx po chwili ciszy.
Uśmiechnęłam się do niego nieszczerze i pokiwałam lekko głową.
- Na pewno - powiedziałam cicho.
(Bronx? San? Nesso?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz