Gdy przyszłem do Sfory, była burza.
Nie bałem się , wiec idę
dalej aż gdzieś dojdę.
Czułem że doszłem do lasu, było bardzo ciemno,
nie miałem zamiaru chować się pod drzewem,
lecz schowałem się pod małą kłodą,
i czekałem aż ta burza przejdzie.
Lecz ta gwałtowna burza trwała dużo minut,
postanowiłem się przespać...
Na drugi dzień....
(Sweatty?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz