- No cóż, co się stało to się nie odstanie. - powiedziała
- Ta racja. - spojrzałem na samicę - Jesteś Crazy racja? - Ta. A ty? - Dirk. Mogę wiedzieć co właściwie robiłaś? - Umm... - odwróciła wzrok - goniłam wiewiórkę - Wiewiórkę? Myślałem, że... - powstrzymałem się od dokończenia bo nie chciałem jej urazić. Może i się nie znałem ale gonienie wiewiórek wydawało mi się trochę dziecinne. Chociaż w sumie ja nigdy tego nie robiłęm bo w okolicach gdzie się wychowywałem nie było wiewiórek. - Że co? - samica spojrzałą na mnie pytająco - Że... są tu kokosy. - To tylko jednak skorupka. - No tak... to może ja już pójdę. Powiedziałem po czym ruszyłem w stronę łąki. Jednak już po kilku krokach Crazy mnie zatrzymała <Crazy dokończysz?> |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz