- Łał... - szepnęłam.
- A jakiej właściwie jesteś rasy? - zapytał Diablo.
- Jestem wilczakiem czechosłowackim. Moja matka była wilczycą, a ojciec owczarkiem niemieckim. Jednak nie znam dobrze moich rodziców, a od ich śmierci szukam domu, w którym mnie miło przyjmą - odpowiedziałam.
- Nie musisz już go szukać. Znalazłaś go przecież tutaj. - powiedział i przytulił mnie mocno. - Tu nie musisz się bać, że coś ci się stanie. Ja ciebie obronię. - powiedział i uśmiechnął się do mnie.
Po chwili odwzajemniłam jego uśmiech.
- Jesteś cudownym psem. - powiedziałam. - Jak to możliwe, że jeszcze nikogo nie masz? - spytałam.
- Teraz mam ciebie. - odpowiedział i trącił mnie nosem.
(Diablo?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz