Pewnego
dnia,kiedy leżałam przy wodopoju z Ki rozmyślałam o tym,jak będzie
wyglądała moja druga połówka.Byłam tak zamyślona,że nawet nie
zauważyłam,kiedy podszedł do mnie piękny labrador.
-O czym tak rozmyślasz?-zapytał. -Skąd wiesz,że myślę?-odpowiedziałam wyrwana z transu. -Każdy głupi by to zauważył. -...a tak o niczym...-odpowiedziałam nie chcąc wyjawić prawdy. (Rufi?) |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz