Był ranek.Do jaskini
wpadały słoneczne promienie wygrzewające moją sierść. Bardzo burczało mi
w brzuchu, ale nie chciało mi się wstać.No ale jednak głód wygrał.
Wyszłam leniwie z jaskini. Spróbowałam zapolować na zająca, ale uciekł
mi. Drugi i trzeci raz też . Zrezygnowana przyczaiłam się za krzakiem.
Kiedy ujrzałam sarnę wybiegłam z krzaków. Jednak mi uciekła. Usłyszałam
czyjeś kroki, odróciłam się. Zobaczyłam jakiegoś psa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz