- Co się stało Bleu?
- Nie. Nic.
- Jak nic? Przecież widzę, że coś cie gnębi...- nieustępował Szen.
- Bo... Bo ja nie wiem jak ci to powiedzieć, ale... ja nie chcę tu siedziec sama i chcę iść z tobą nie ważne gdzie tylko dlatego, że ty tam idziesz....- zaczełam wpatrywać się w łzy, które wpadając do wody zamieniały się w małe okrągłe kamyczki. Szen też to zauważył i zapytał:
( Szen? O co chodzi?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz