- Wpadłaś do rzeki, później się obudziłaś lecz, gdy próbowałaś wstać znów straciłaś przytomność.
- Acha . Pamiętam tylko, że jak mnie wyłowiliście to nieopodal w cieniu leżał Blood.
***
- Blood? - spojrzałem na nią
- Tak, Blood...
Rozejrzałem się.
- Teraz też tu jest...
*******
- O nie. A jeśli to jego wina? Co wtedy się stanie?- przestraszyłam się.
Diablo milczał.... po chwili rzekł:
***
- Spytam się go, mi nic nie zrobi...
Ki popatrzyła na mnie.
********
- A nawet jeśli to jego wina, to co sie wtedy z nim stanie?
- Nie wiem.
- Zapytajmy się go razem.- zaproponowałam.
***
- Dobrze - zaczęliśmy iść w stronę podejrzanego
- Ej, Blood! - Ki warknęła kiedy byliśmy już koło niego
- O, witajcie moi kochani - uśmiechnął się szyderczo - Po co mnie tu odwiedzacie?
*******
- Chcieliśmy się zapytać, czy to nie ty "przypadkiem" nie wrzuciłeś mnie do rzeki?
***
Zaśmiał się i spojrzał na nas szyderczo.
- Ja? Coś takiego? - zachichotał jeszcze raz - Oczywiście że to ja!
Warknąłem i rzuciłem się na psa.
- Masz tego nie robić, zrozumiałeś? - popatrzyłem na niego i wbiłem zęby w jego kark.
Niestety ja - Diablo nie pozwolę aby ktoś coś robił mojej Ki!
******
- Przestańcie!!!- krzyczałam. Niestety to nieskutkowało.
***
- Sorcia Diabełku - uśmiechnął się szyderczo - Ale nie przestane...Ki niedługo niestety...No jak ci to powiedzieć...
- Nie pozwolę na to Blood! - warknąłem - Zaraz przerobie cię na papkę!
******
Pobiegłam po reszte Sfory. Gdy dobiegliśmy na miejcse obaj byli mocno poranieni, a Diablo stracił przytomność....
***
Straciłem na chwilę przytomność, aż nagle poczułem jakieś ukłucie...Moje oczy szybko otworzyły się. Zacząłem się palić - byłem bardzo wściekły.
Już chciałem coś zrobić Blood'owi, ale Ki zatrzymała mnie.
******
- Zostaw go. Niech Nesty zadecyduje o jego dalszym losie.
(Nesty?)
u u
(=' 3'=)
( u u )
<----->
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz