Leżałam na łące. Lubię się wylegiwać na
słońcu. No bo wiecie, ja jestem pół dzika, pół oswojona.Zobaczyłam psa,
który zbiera kwiaty. Od razu podbiegłam do niego. Wzięłam oddech i...:
-(Biorę oddech)Co tam masz? Co tam masz? Co tam masz????- Skakałam jak półgłówek. -Odczep się!- Powiedział damski głos. Zobaczyłam malutkiego piesulka. -Kto ty?- Spytałam się -Mów do mnie... Cindy. Jestem Jamnikiem.- Powiedziała Cindy i uśmiechnęła się. Kurczę! Nigdy nie widziałam takiego psa! Padłam z wrażenia. Gdy się obudziłam zobaczyłam... Nikogo! Ale gdzieś daleko usłyszałam szczekanie psa. Takie potężne szczekanie. <Niech jakiś samiec/pies odpowie!> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz