Uśmiechnęłam się lekko.
- Oczywiście...Kiedyś byłam z Nesty po za granicą i znalazłam tam 2 koce, więc będzie ci ciepło.
- To fajnie - uśmiechnął się - Ja może pójdę po coś do jedzenia na kolację dla ciebie, za to że mogę u ciebie spać.
- Na prawdę nie musisz - położyłam się wygodnie
- Muszę, muszę - uśmiechnął się i wyszedł z jaskini. - Zaraz wracam.
Kan pobiegł a ja znów zostałam sama...
(Kan, jak tam ci idzie polowanie? ;3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz