Gdy Lulu uciekła zdziwiłem się.Powiedziałem sam do siebie:
-Jaki ze mnie debil.Co ja zrobiłem.
Poszedłem sobie.Przez kilka dni unikałem Lulu.Niestety spotkałem ją.Odwróciłem się i poszedłem w drugą stronę.Zauważyła mnie i podbiegła.
-Cześć Sasza....
-Cz...Cześć-powiedziałem ze spuszczoną głową.
-Co ci jest?-spytała.
-Nic...nic.
-Niech ci będzie,a gdzie idziesz?
-Sam nie wiem gdzieś byle daleko stąd.
-Czemu?
-Bo muszę stąd odejść.
-Jak to?
-Tak to.Muszę iść.
Pobiegłem bardzo szybko.Byłem kilkanaście metrów od Lulu,gdy postanowiłem iść truchtem.Zaraz potem podbiegła do mnie Lulu.
-Co chcesz?
<Lulu dokończ>
-Jaki ze mnie debil.Co ja zrobiłem.
Poszedłem sobie.Przez kilka dni unikałem Lulu.Niestety spotkałem ją.Odwróciłem się i poszedłem w drugą stronę.Zauważyła mnie i podbiegła.
-Cześć Sasza....
-Cz...Cześć-powiedziałem ze spuszczoną głową.
-Co ci jest?-spytała.
-Nic...nic.
-Niech ci będzie,a gdzie idziesz?
-Sam nie wiem gdzieś byle daleko stąd.
-Czemu?
-Bo muszę stąd odejść.
-Jak to?
-Tak to.Muszę iść.
Pobiegłem bardzo szybko.Byłem kilkanaście metrów od Lulu,gdy postanowiłem iść truchtem.Zaraz potem podbiegła do mnie Lulu.
-Co chcesz?
<Lulu dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz