Znów wszystko się popsuło. Wydawao mi się, że ten dzień będzie inny, wyjątkowy ale tak nie było.
- Oczywiście - odpowiedziałem wzdychając niechętnie.
- Czy coś się stało? - zapytała Axa spoglądając to na mnie to na San.
- Nie, nic takiego. - odpowiedziałem
Razem z San wróciliśmy do jaskini. Arkadii i Szena oczywiście nie było.
- Moze ty poszukasz Szena a ja Arkadii. - zaproponowałem
Samca kiwnęłą głową i oboje wyszliśmy z jaskini. Od razu skierowałem się do jaskini Ki i Diablo. Wypytałem ich o Arkadię niestey jednak oni potrafili mi powiedzieć tylko tyle, ze wyszła gdzieś z Tobim. Westchnęłam i kontynuowałem swoje poszukiwania. Po jakimś czasie znalazłem ją z Tobim przy niewyskokim drzewie w pobliżu skały słońca.
- Wybaczcie, że wam przeszkadzam. - zaczałem - ale Arkadia musi pójść ze mną.
Oboje wydawali się trochę zdezorientowani ale Młoda samica posłusznie poszła ze mną. Po drodze do jaskini Axy wytłumaczyłem jej cała sytuację. Gdy dotarliśmy do jaskni San i Szen juz tam byli.
<San co było dalej?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz