Nastała chwila ciszy. Popatrzyłem na śmiejącą się Nelly i powiedziałem:
- Jesteś inna niż mi się wydawało.
- Czyli jaka?
- Ale nie obrazisz się jeśli ci powiem.
- Hmm... - uśmiechnęła się - no niech ci bedzie.
- No wiesz, gdy cię pierwszy raz zobaczyłem wydawało mi się, że jesteś taka bardziej... ponura. Chodzi mi o to, że wydawałaś się raczej typem samotnika i psa, który nie często się uśmiecha. - wyjaśniłem
- Naprawdę?
- No niestety, ale teraz gdy z robą rozmawiam wydajesz się zupełnie inna niż pozory jakie stwarzałaś.
- To jaka według ciebie jestem teraz?
- Miła, uśmiechasz się i śmiejesz. Zupełnie jak moja siostra. - uśmiechnąłem się.
<Nelly? Tymczasowy brak weny -.->
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz