wtorek, 9 lipca 2013

Od Kir'a i Rei

- Hej wreszcie jesteś - powiedziałem

- Yhym.

- Co ci jest ? - spytałem

- Nie pytaj.- odpowiedziała Rei groźnie

- Grozisz mi ? - spytałem siostra na mnie spojrzała wystawiłem na nią kły

- Nie wiem, co ci w tym szło na groźbę, ale teraz sam się prosisz.- wystawiła kły

Zaczęliśmy się gryźć wtedy wbiegł Sveri

- Rei! Shiv. Dosyć. Gdzieś ty była. Czemu walczycie?

- Bo tak - mruknąłem

Sver z niedowierzaniem popatrzył na rodzeństwo

Ugryzłem siostrę.

Rei zmieniła się w ognistego węża i oplotła się wokół brata dusząc go

Nie mogłem oddychać siostra mnie puściła i uciekłem zostawiając ją

- Mam już dość cię ! - krzyknąłem
Rei kłapnęła zębami i pobiegła w drugą stronę.

- Ja ciebie też!

Biegłem do granicy sfory.

- Biegnij! Biegnij!

- Tak i pobiegnę i nie wrócę już nigdy - powiedziałem po chwili strzelił do mnie hycel zostałem uśpiony

Rei rzuciła się na hycli. Było ich 5-ciu. Za pomocą mocy sprawiła, że zapadli w śpiączkę, a Shiv się obudził.

Poszedłem dalej

- A co z nimi?

- Z kim ?

Rei przewróciła oczami
- No, z hyclami

- Zrób co chcesz - powiedziałem

Rei spaliła hycli

Poszedłem dalej ale Rei mnie zatrzymała

- Co zamierzasz?

- Sam nie wiem - powiedziałem

- Co się ostatnio dzieje z nasza rodziną?...

- Idę w świat najwyżej umrę z głodu 

Pobiegłem daleko ale ona mnie złapała 
Przewróciła oczami

- Nie zostawiaj mnie...

- Dlaczego ? - spytałem zdziwiony 

- Bo nie chcę cię stracić. Jesteś moim bratem

- No ja rozumiem ale ja nie powinienem tu chyba być - powiedziałem niepewnie 

- Nie pasuje tutaj 
- Niby czemy?

- Z czego się śmiejesz? - spytałem 
Zaśmiała się

-Z ciebie. Jeśli ty tu nie pasujesz, to co mam ja powiedzieć?

- A co mnie to ? - spytałem zdenerwowany

- Jestem Wyrocznią, a ty masz tylko fanaberie! To JA tu nie pasuję!

-Yhy na pewno już ci wierze - powiedziałem 

- Jesteś niemożliwy!

- No brawo - powiedziałem i poszedłem dalej 

Poszła nad wodę

Poszedłem dalej myślałem żeby nie skoczyć z mostu ale jednak nie postanowiłem iść nad Jezioro 

- Łazisz za mną?

- Nie - powiedziałem - po prostu chciałem się przejść

Nic z tym nie robiłem tylko patrzałem co ona robi 
Zanurkowała

Wypłynęłam na powierzchnię z bardzo rzadkim kwiatem morskim w pyszczku. Kwiat był duży i przypominał przeźroczystą, szklaną kulę o grubych ścianach. Położyłam kwiat na ziemi i za pomocą swoich mocy umieściłam w jego wnętrzu zimny, złoty ogień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz