- Yhym.
- Co ci jest ? - spytałem
- Nie pytaj.- odpowiedziała Rei groźnie
- Grozisz mi ? - spytałem siostra na mnie spojrzała wystawiłem na nią kły
- Nie wiem, co ci w tym szło na groźbę, ale teraz sam się prosisz.- wystawiła kły
Zaczęliśmy się gryźć wtedy wbiegł Sveri
- Rei! Shiv. Dosyć. Gdzieś ty była. Czemu walczycie?
- Bo tak - mruknąłem
Sver z niedowierzaniem popatrzył na rodzeństwo
Ugryzłem siostrę.
Rei zmieniła się w ognistego węża i oplotła się wokół brata dusząc go
Nie mogłem oddychać siostra mnie puściła i uciekłem zostawiając ją
- Mam już dość cię ! - krzyknąłem
Rei kłapnęła zębami i pobiegła w drugą stronę.
- Ja ciebie też!
Biegłem do granicy sfory.
- Biegnij! Biegnij!
- Tak i pobiegnę i nie wrócę już nigdy - powiedziałem po chwili strzelił do mnie hycel zostałem uśpiony
Rei rzuciła się na hycli. Było ich 5-ciu. Za pomocą mocy sprawiła, że zapadli w śpiączkę, a Shiv się obudził.
Poszedłem dalej
- A co z nimi?
- Z kim ?
Rei przewróciła oczami
- No, z hyclami
- Zrób co chcesz - powiedziałem
Rei spaliła hycli
Poszedłem dalej ale Rei mnie zatrzymała
- Co zamierzasz?
- Sam nie wiem - powiedziałem
- Co się ostatnio dzieje z nasza rodziną?...
- Idę w świat najwyżej umrę z głodu
Pobiegłem daleko ale ona mnie złapała
Przewróciła oczami
- Nie zostawiaj mnie...
- Dlaczego ? - spytałem zdziwiony
- Bo nie chcę cię stracić. Jesteś moim bratem
- No ja rozumiem ale ja nie powinienem tu chyba być - powiedziałem niepewnie
- Nie pasuje tutaj
- Niby czemy?
- Z czego się śmiejesz? - spytałem
Zaśmiała się
-Z ciebie. Jeśli ty tu nie pasujesz, to co mam ja powiedzieć?
- A co mnie to ? - spytałem zdenerwowany
- Jestem Wyrocznią, a ty masz tylko fanaberie! To JA tu nie pasuję!
-Yhy na pewno już ci wierze - powiedziałem
- Jesteś niemożliwy!
- No brawo - powiedziałem i poszedłem dalej
Poszła nad wodę
Poszedłem dalej myślałem żeby nie skoczyć z mostu ale jednak nie postanowiłem iść nad Jezioro
- Łazisz za mną?
- Nie - powiedziałem - po prostu chciałem się przejść
Nic z tym nie robiłem tylko patrzałem co ona robi
Zanurkowała
Wypłynęłam na powierzchnię z bardzo rzadkim kwiatem morskim w pyszczku. Kwiat był duży i przypominał przeźroczystą, szklaną kulę o grubych ścianach. Położyłam kwiat na ziemi i za pomocą swoich mocy umieściłam w jego wnętrzu zimny, złoty ogień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz