- Nie , możesz zostać. - odparłam cicho - To nie jest moje jezioro , każdy o każdej porze może z niego korzystać.
Pies przysiadł obok mnie , tak naprawdę nie wiedział co odpowiedzieć.
- No ..- zaczęłam - Czemu tak wcześnie wstajesz ?
Askim przymróżył oczy.
- Widzisz , sam jakoś nie wiem. - zaśmiał się chłodno
Znowu zastała cisza z której zawsze potrafiłam wyjść zwycięzko.
Niestety , nie teraz , dzisiaj.
- Hym ... - dodałam - Ładna pogoda dzisiaj się zapowiada ...
Pies kiwnął głową.
- Ta...- westchnęłam cicho.
<Askim ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz