- Przyglądam się jak śpisz na ziemi - uśmiechnąłem się.
- Bardzo śmieszne - Veara wytrzepała się i przyjrzała mi się.
- No co? - spytałem.
- Nic, nic, tylko jeszcze cię w sumie nie widziałam.
- Acha, rozumiem.
- A co ty t u t a j robisz?
- Przechodziłem nieopodal przy rzeczce i ujrzałem kogoś na ziemi. Myślałem, że to trup i przyszedłem.
- Miło mi - zmrużyła oczy.
- No weź, żartuję sobie!
- Ja wiem, ale twoje żarty nie są śmieszne - trochę się uśmiechnęła.
- Może ich nie rozumiesz?
- Rozumiem, ale mnie nie śmieszą.
- No cóż. Idziemy nad jezioro?
< Veara? Sorry, że tak długo, nie zauważyłam >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz