- Co robisz? - spytałam.
- A w sumie to nic, a co?
- Bo wiesz, ostatnio doskwiera mi samotność...
- Możemy się na przykład razem przejść, albo popływać.
- Popływać, gorąco dzisiaj! - zamerdałam swoim krótkim ogonkiem.
- Okay, to chodźmy! - Lea zbiegła bardzo szybko z urwiska i z dużym pluskiem wpadła do wody. Żeby nie zostać w tyle zeskoczyłam z klifu obok i chlapnęłam równie mocno. Zaczęłyśmy się śmiać i chlapać. Zabawa była przednia. Jednak niestety nie trwało to długo, bo zaraz niebo się zachmurzyło. Wyszłyśmy całe mokre z jeziora. Wytrzepałam się, zaraz po mnie zrobiła to Lea, przez co znowu byłam mokra. Obie się zaśmiałyśmy.
- Fajna jesteś - powiedziałam.
Nagle przypomniałam sobie, że dzisiaj pełnię wartę na północy...
< Lea? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz