- Hej Szasta - powiedziałam
***
-czego chcesz?- spytałem z wymuszoną grzecznością
****
- Czy możemy się przejść? - spytałam
***
Wstałem wymuszonym uśmiechem, i poszedłem za siostrą
****
Po chwili zaczęłam coś do niego mówić.
***
Lessie zaczęła coś strasznie przejęta mówić. Niby słuchałem, niby rozglądałem się w okół siebie. Pół na pół
****
Po chwili powiedziałam:
- Jutro o 16 nie będzie mnie z mamą.
***
Szliśmy dalej. Poczułem na sobie jej pytające spojrzenie
-Dlaczego?- spytałem wymuszonym tonem
***
- Bo musimy - powiedziałam - wyruszamy.
***
-Wyruszcie-gdzie?
**
- Mama nie powiedziała - odparłam
***
-Mhm...-mruknąłem
****
Poszliśmy dalej.
****
Od razu wiedziałem, że to jej ,,przejście się" to nic ciekawego. Ale Snowiee akurat była gdzieś z tatą
****
Po chwili rozdzieliliśmy się ja poszłam w las zobaczyłam jezioro a wyglądało ono tak :
***
Byłem wkurzony na Lessie. Po jakiego grzyba mnie ciągnęła, jak i tak zaraz gdzieś polazła
****
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz