- Może... No nie wiem.
- No cóż... Ja się chyba schowam, pa!
- Pa! - nie zdążyłem czegoś dodać, bo jej już nie było.
Westchnąłem i zawróciłem. Poszedłem do swojej jaskini. Jednak po drodze wpadłem na jakiegąś suczkę.
- Przepraszam! - powiedziała.
- Nie, to ja przepraszam, to moja wina.
Popatrzyłem na nią. Była piękną i uroczą suczką rasy owczarek australijski.
- Jestem Sonia - przedstawiła się.
- Miło mi, Tayro. Jesteś nowa, prawda?
- Tak, dopiero przybyłam.
- W takim razie trafiłaś świetnie. To naprawdę dobra sfora. Będzie ci tu dobrze.
- Mam nadzieję.
- Może cię oprowadzę?
< Sonia? >
- No cóż... Ja się chyba schowam, pa!
- Pa! - nie zdążyłem czegoś dodać, bo jej już nie było.
Westchnąłem i zawróciłem. Poszedłem do swojej jaskini. Jednak po drodze wpadłem na jakiegąś suczkę.
- Przepraszam! - powiedziała.
- Nie, to ja przepraszam, to moja wina.
Popatrzyłem na nią. Była piękną i uroczą suczką rasy owczarek australijski.
- Jestem Sonia - przedstawiła się.
- Miło mi, Tayro. Jesteś nowa, prawda?
- Tak, dopiero przybyłam.
- W takim razie trafiłaś świetnie. To naprawdę dobra sfora. Będzie ci tu dobrze.
- Mam nadzieję.
- Może cię oprowadzę?
< Sonia? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz