poniedziałek, 22 lipca 2013

Od Lucky'ego - CD historii Bleu

Jak codziennie, spacerowałem po lesie pogrążony w swoich myślach. Dzień zapowiadał się słonecznie i gorąco. Nie lubiłem takiej pogody... Już za chwilę zaczął wiać chłodny wiatr. Lubiłem używać mocy swoich żywiołów. Fascynowało mnie to, codzienne przez chwilę trenowałem używanie ich, aż opanowałem je do doskonałości.
W pewnej chwili przed moim nosem stanęła jakaś samiczka. Byłem tak zamyślony, że nie zauważyłem jej i nie zboczyłem z drogi. Już chciałem się "ulotnić", kiedy zauważyłem, że to Bleu, córka Ki, zmarłej samicy. Nagle poczułem przypływ współczucia i nie wiadomo dlaczego zostałem na miejscu.
- Cześć... - powiedziała cichym, smutnym głosem.
Popatrzyłem na nią badawczo, ale nie odpowiedziałem.
- Współczuję ci - przełamałem się w końcu. - Po straceniu mamy musi ci być ciężko..
 Samica przełknęła cicho ślinę i pokiwała głową.
- A zresztą, skąd ja mogę wiedzieć, jak to jest. Przepraszam, że zajmuję ci czas.
Odwróciłem się i zrobiłem parę kroków, jednak nagle usłyszałem błagalny głos samicy:

(Bleu?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz