Nawet nie usłyszałam, kiedy podszedł do mnie Nesso i położył mi łapę na ramieniu. Nie przestraszyłam się jednak. Odwróciłam się i ze spokojem popatrzyłam w jego intensywnie niebieskie, piękne oczy. Nie zmieniły się ani trochę od czasu, kiedy go poznałam. Kiedy go widziałam chciałam uśmiechać się i śmiać, i już nigdy go nie opuścić.
- Cześć, kochanie - samiec przerwał moje rozmyślania.
W odpowiedzi pocałowałam go lekko w kark.
- Co tutaj robisz, tak samotnie? - zapytał zmartwiony.
- Ach, wiesz, czasami muszę uciec od codziennych obowiązków i chociaż na chwilę zniknąć z oczu członków Sfory. Posiedzieć w samotności, porozmyślać.
Samiec pokiwał głową wyrozumiale.
(Nesso? ♥)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz