Pewnego ranka obudziły mnie promienie słoneczne. Postanowiłem się przejść na spacer i wtedy coś mi szybko przebiegło przed oczami, zastanawiałem się długo co lub kto to mógł być. Na następny dzień jakaś samica do mnie przybiegła i powiedziała, że to ona mi tak przebiegła. Zapytałem się:
- Cześć jak masz na imię?
- Tośka a ty?
- Hacziko
- Jesteś tu nowy?
- Tak, i chciałem się ciebie zapytać czy oprowadzisz mnie po okolicy?
- Oczywiście, że tak
- Ok to chodźmy
Gdy mnie oprowadzała byłem szczęśliwy jak nigdy dotąd.
- O a oto moje najlepsze miejsce, przychodzę tu jak mam jakiś problem siedzę wtedy pod tą brzozą i myślę sobie o tym, że to miejsce przypomina mi mój dom. Odpowiedziałem:
- Muszę przyznać, że bardzo ładne to miejsce
Od tamtej pory Tośka mi się bardzo spodobała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz