Znowu leżałam w jaskini.Jednak tym razem byłam w zupełnie innym humorze.Zamiast myśleć o swojej samotności myślałam o tym,że chyba się naprawdę zakochałam.Mianowicie rozmyślałam o mnie i o Maksie.Co by było jakbym się go zapytała czy coś do mnie czuję,albo czy chciałby ze mną być.Z Szenem mi nie wyszło,ale to może nawet i dobrze.Mam przynajmniej jakąś zaufaną osobę,przyjaciela.Szasta chyba nie czuje do mnie czegoś więcej niż miłości.Może to właśnie Maks jest tym jedynym...to się niedługo okaże.Poszłam do jego groty.
Jadł akurat jelenia.
-Mogę się dołączyć?
(Maks?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz