Położyłem jej łapę na ramieniu.
- Mam nadzieję, że mnie rozumiesz - szepnąłem.
Lessi pokiwała lekko głową. Po jej policzku spłynę łza. Chlipnęła i otarła ją. Popatrzyła na mnie smutnym wzrokiem. Wiedziałem, co czuje, ale nie mogłem nic na to poradzić.
- Będziemy spotykać się kiedy tylko będziesz chciała. Jako przyjaciele - uśmiechnąłem się do niej.
Cmoknałem ją lekko w policzek i odwróciłem się.
- Do następnego razu, Lessi - pożegnałem się i odszedłem.
(Lessi?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz