Dziś chciałem zapoznać jakiegoś psa, żeby nie siedzieć tak samemu.
****
Poszedłem nad jezioro. Lubiłem to miejsce, zwłaszcza w upały, choć dziś był na szczęście normalny, słoneczny dzień z lekkim wiatrem
***
Poszedłem nad jezioro, i zobaczyłem husky'ego. Podszedłem się przywitać
***
-Siemka- powiedział pies, który właśnie podszedł- jestem Maks nie przeszkadzam?
-Szasta- powiedziałem z uśmieszkiem- co ty nudzę się jak...mops?
***
Usiadłem obok Szasty, i uśmiechnąłem się.
-Wydaje mi się, że gdzieś Cie widziałem- powiedziałem zamyslony
***
-Heh a mało to husky'ch w sforze?
-Nie, nie, gdzieś Cie widziałem.
-Może z Nari?
***
-Tak! Z Nari...wybacz że pytam ale...jesteście partnerami?
****
-Nie...ona by tego chciała ale ja...ona jest dla mnie jak przyjaciółka...
***
Zdziwiły mnie słowa Szasty. Myślałem, że Nari nie chce mnie, bo ma jego.
****
-Naprawdę?- spytał zdziwiony
-Tak...a Ciebie i Nari coś.. łączy?
****
-Chyba się zakochałem...ale nie chcę być kołem ratunkowym, jeśli ty odmówisz
****
-Tak jak mówiłem- powiedziałem, i oparłem łeb o ziemię, nad jeziorem- ja jej nie kocham, miłość to coś więcej, niż wspólne spacery, i rozmowy...nie pasujemy do siebie z Nari...
***
~~ Jak ją widzę, serce zaczyna mi mocniej walić, ciekawe, czy ona w ogóle zna moje imię?~~
***
-Nari i ja po prostu nie jesteśmy sobie przeznaczeni...
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz