- Wiedziałam,że coś kombinujesz, śledziałam Ciebie i zobaczyłam, że chcesz odejść - powiedziałam
- No tak
- Ale dlaczego? Masz szczeniaki.... - nie dokończyłam a Sasza mi przerwał.
- Są dorosłe.
- Nie dajesz za wygraną co?
- Raczej
- Dobra, jak ty odchodzisz ja też - powiedziałam stanowczo
<Sasza? Sorry, że takie krótkie, nie miałam pomysłu>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz