czwartek, 22 sierpnia 2013

Od Terra

Od mojej ucieczki ze schroniska minęło już kilka tygodni. Tęsknię za moimi właścicielami... Ale cóż, takie życie. Spacerowałem sobie po lesie i rozmyślałem. Nagle dostałem ziemią w twarz, chwilę później na moim pysku wylądowały korzonki. Obróciłem się w stronę latającej ziemi i zobaczyłem suczkę, owczarka australijskiego, kopiącego dół. Podszedłem do niej i poklepałem ją w grzbiet. Ona odwróciła się szybko i skoczyła na mnie warcząc dziko.
- Kim jesteś i czego chcesz? - powiedziała patrząc na mnie morderczym wzrokiem.
- Spokojnie, spokojnie... Nazywam się Terr i przed chwilą sypałaś mi ziemią w twarz no i do ciebie podszedłem i...
- I ja cię zaatakowałam. - dokończyła suczka.
- Dokładnie. Mogę już wstać?
- Co? Ach, jasne, przepraszam.
- To nic takiego. - uśmiechnąłem się.
- Jestem Veara. - przedstawiła się. - Nie należysz do Sfory, prawda?
- A jest tu jakaś sfora? - spytałem zdziwiony - myślałem, że te tereny są opuszczone.
- Niep, mamy tu Sforę i to całkiem dużą.
Oczy mi się zaświeciły. Zamieszkać z innymi psami, znowu posiadać rodzinę...!
- Myślisz, że mógłbym dołączyć?
- Pewnie! Chodź, zaprowadzę cię do alfy.

<Veara?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz